Brief dla agencji jest jak drogowskaz – wyznacza właściwe kierunki działań, porządkuje i zapewnia dobrą organizację pracy. Powodów, dla których nie powinno się go bagatelizować jest mnóstwo. Dobrze przygotowany przełoży się na sukcesywną kampanię reklamową dla nawet najbardziej wymagających klientów.

I przechodzimy do słowa klucz – „Klient”, bo za każdym dobrym briefem stoi właśnie on. Im bardziej świadomy swojego produktu kontrahent, tym większe szanse na zwiększenie jego portfela.

Przepis na dobry brief

Garść pomysłów, szczypta kreatywności, ale przede wszystkim w proporcji 1:1 -uszczegółowienie charakterystyki produktu i konkretnych potrzeb, za pomocą których uda się zrealizować wyznaczone później cele. Doprecyzowanie tego na czym Klientowi zależy to niewątpliwie podstawa planowania dalszych czynności związanych z doborem właściwych działań reklamowych.

Konkretnym celom przyświecają nie tylko konkretne środki, ale ponadto precyzyjnie określona grupa docelowa. Jest ona bardzo często tożsama z potencjalną kategorią kupujących, dlatego ważne, aby wiedzieć kto nią jest lub nie wstydzić się przyznać, że jej do tej pory trafnie nie rozpoznano. Zadaniem agencji jest nie tylko dobór właściwych rozwiązań pod rozpoznany wcześniej target, ale także pomoc w odnalezieniu właściwych odbiorców.

Podobnie sprawa ma się z konkurencją – świadomość otoczenia rynkowego oraz poczynań liderów branży pozwoli pomóc Klientowi zaplanować jego miejsce w środowisku reklamy i mediów.

Must have dobrego briefu to także odkrycie przed agencją podjętych wcześniej działań marketingowych i reklamowych jak również oszacowanie budżetu, pod który agencja ma zaplanować propozycję skutecznej kampanii:
„Otwartość ze strony Klienta i chęć prowadzenia dialogu to podstawa udanej współpracy. Tylko wtedy, gdy Klient potraktuje nas jako partnera do rozmów jest możliwe osiągnięcie założonych celów i wspólny sukces”. – twierdzi Joanna Łabęcka, Media Manager z agencji mediowej Grandes Ideas w Krakowie.

Dobry brief to połowa sukcesu. Należy pamiętać, że jego najbardziej rekomendowanym rozwinięciem jest spotkanie z Klientem. Nic bowiem nie zastąpi rozmowy oraz wspólnej burzy mózgów, która pozwoli usystematyzować obu stronom pozycje zawarte w briefie.